czwartek, 10 listopada 2022

JAN MARCIN SZANCER

 

                                                12.11.1902 - 21.03.1973



Jan Marcin Szancer, ilustrator, bajki, niezła sztuka

 źródło: zbiory Oficyny Wydawniczej G&P


Pocztówka przedstawiająca Szancera przy pracy, źródło: muzeumpocztowek.wordpress.com

Pocztówka przedstawiająca Szancera przy pracy, źródło: muzeumpocztowek.wordpress.com


Najwybitniejszy polski rysownik XX wieku, nazywany "królem ilustratorów" czy "malarzem dziecięcych marzeń", zasłynął jako ilustrator ok. 300 książek. Grafik, poeta, przyjaciel i współpracownik Jana Brzechwy. Autor scenografii i kostiumów. Dyrektor teatru telewizji, profesor Akademii Sztuk Pięknych.



  • Pochodził z wpływowej żydowskiej rodziny. Ojciec ilustratora, szanowany matematyk, spolszczył obco brzmiące nazwisko Schanzer. Jego dziadka, filantropa Kaspra Srokosza, na cmentarz Rakowicki odprowadzali katoliccy księża, rabini i protestanci.
"Urodziłem się w Krakowie. Kiedy bocian niosąc koszyczek z dzieckiem przelatywał nad wieżami miasta, wychyliłem się i zawołałem z zachwytem: "Ach jak tu pięknie!" Wtedy bocian upuścił mnie akurat nad domem przy ulicy Szlak 53".

"ojciec – matematyk roztargniony, matka – piękna jak Anna Jagiellonka z portretu Matejki. Dwaj bracia i siostra. Ja byłem tym trzecim bratem, o którym mówiło się, że powinien zostać aptekarzem".

  • Swoje zamiłowanie do malarstwa zawdzięczał, jak wspominał: 
pięknej cioci Heli”, która na imieniny podarowała mu pędzelek i paletkę z farbami. „Ciocia miała na głowie kapelusz-ogród pełen kwiatów, mgiełki spiętrzonej woalki i zapachu róż. Może to był zresztą zapach dobrych perfum, których używała. W każdym razie przez długie lata tak sobie właśnie wyobrażałem dobrą wróżkę”

  • Już jako mały chłopiec zaczął pobierać nauki rysunku od znanego malarza Leonarda Stroynowskiego, który jako sublokator jego rodziców spłacał w ten sposób zaległości w czynszu. Był on uczniem Jana Matejki
  • Na lekcjach u Stroynowskiego młody Szancer nauczył się zasad perspektywy i oddawania ludzkiej anatomii. Ponieważ Szancer miał problem z rysowaniem z pamięci, jego pierwszą modelka została mama.
  • Jego wyobraźnię rozbudzały opowiadane mu we wczesnym dzieciństwie przez rodziców utwory Szekspira. Podziwiając ilustracje i drzeworyty w literaturze klasycznej, postanowił zostać malarzem. Z rodzeństwem i kolegami tworzył pierwsze scenografie teatralne z tekturowych kartonów.
  • W latach 1920-1926 studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych u Władysława Jarockiego, Józefa Mehoffera, Teodora Axentowicza i Karola Frycza, następnie w latach 1928-1929 pod kierunkiem Józefa Pankiewicza w paryskim oddziale ASP Równocześnie uczył się w szkole dramatycznej Mariana Jednowskiego i Zygmunta Nowakowskiego. Na scenie grywał jedynie epizody, ponieważ miewał straszną tremę.
  • Pierwsze lata dorosłego życia spędził w Krakowie pracując w jednej z gazet. Szybko przeniósł się do Warszawy i tu zamieszkał na stałe.
  • W latach 30. kilkakrotnie wystawiał obrazy i rysunki, m.in. w krakowskim TPSP, w Poznaniu i Belgradzie
  • Po wojnie zajął się głównie ilustracją książkową, zwłaszcza książek dla dzieci. Współpracował z czasopismami "Świerszczyk" i "Płomyk".


                   pierwszy nr czasopisma  ukazał się 1 maja 1945
                                        www.wydawca.com.pl

                                   www.starocieprl.blogspot.com


  • Zajmował się również tworzeniem scenografii do sztuk teatralnych, adaptacji filmowych. Zupełnie niespodziewanie dla samego siebie duży kawałek swego życia poświęcił telewizji. Najbardziej  znanym jest film "Panienka z okienka".
   "Do telewizji zabłąkałem się przypadkiem. A było to bodajże w r. 1953 lub                    1954".
  •  Od 1951 roku był profesorem ASP w Warszawie. Jego uczniami byli m.in.: Bogdan Butenko, Bohdan Wróblewski, Maria Uszacka
  •  Zasłynął jako autor ilustracji do ponad 200 książek, m.in. do Akademii Pana Kleksa, Pinokio, Brzechwa dzieciom, Lokomotywa, Rzepka, Ptasie radio, Dziadek do Orzechów, Baśni Andersena, Pana Tadeusza Mickiewicza, Trylogii Sienkiewicza i wielu innych


Najstarszą zilustrowaną przez niego książką była czytanka polska dla uczniów II klasy szkół powszechnych "Nasze miasto", wydana w 1935 roku we Lwowie.
 Kolejną książką z jego ilustracjami była "Krysia i karabin" Jadwigi Gorzyckiej z 1935 roku.
 



Zilustrował też tytuł "Telewizja, czyli jak człowiek nauczył się widzieć na odległość"
 z 1936 roku



 W 1939 roku zilustrował "Pokój na poddaszu" Wandy Wasilewskiej .Na począku powieść ukazywała się w odcinkach w ''Płomyku'' na przełomie 1936/1937


 
  

Charakterystyczna sygnatura "jms" pojawiła się po raz pierwszy w 1944 roku w książce "Koziołeczek". Odtąd była stale obecna na wszystkich jego rysunkach.                
                                                                    www.nakanapie.pl


                            
  • Zilustrował również wiele książek słynnych zagranicznych autorów jak: Edith Nesbit, Mary Norton, Gianni Rodari, Charles Perrault, Edmondo De Amicis, Carlo Collodi, H. CH. Andersen, Michael Bond, E.T.A. Hoffma/wydawca.com.pl

 

  • Opublikował dwa tomy wspomnień: "Curriculum vitae" (w 1969 roku) oraz "Teatr cudów" (w 1972 roku).
  

dostępna na Filii MBP 8,20, 23, 25, 32,36


                                             dostępna na Filii MBP 8,20, 23, 24, 25, 32,36

  • Jego imię noszą trzy szkoły w Polsce: Szkoła Podstawowa nr 24 w Częstochowie , Szkoły Podstawowe: nr 342 i nr 285 w Warszawie. Imieniem Szancera nazwano również ulicę w Łodzi, w dzielnicy Widzew, w Warszawie, w dzielnicy Ursus oraz w Bydgoszczy, w dzielnicy Fordon.


JAKI BYŁ?

- osobą, która uwielbiała wyzwania i podróże.
- miał duże poczucie humoru
- sam często rysował swoje karykatury
- tytan pracy, choć postury mizernej i do tego okularnik. 
- chorowity i słaby fizycznie od dzieciństwa.
- uroczy gawędziarz
jako twórca był pewny siebie, znał własną wartość
- t
raktował ludzi tak, jak sam chciał być traktowany. Cenił twórczą swobodę i oryginalność.( wypowiedź studentów)
  • Przyjaźnił się z wieloma wybitnymi twórcami. W kręgu jego znajomych byli W. Broniewski, E. Szelburg - Zarembina.
  •  Na długie lata związał się Szancer przyjaźnią artystyczną z Janem Brzechwą. Mieli nawet wspólne zamiłowania do tworzenia postaci bohaterów. A dopiero później wymyślali dla nich przygody. Sporo nabiedzili się na przykład nad sylwetką pana Doremi zanim w kawiarni w Krynicy powstała ostatecznie narysowana na serwetce figurka. 
...tam poznałem Janka Brzechwę, z którym zrozumieliśmy się i zaprzyjaźnili od pierwszej chwili".
(...)wspólnie też mieliśmy zamiłowania do tworzenia niezwykłych postaci bohaterów. A dopiero potem niejednokrotnie wymyślaliśmy dla nich przygody"
.




w Empiku

Rodzina Szancerów 1941
                                             www.wydawca.com.pl






\Dwa dziurawe buty szły po podłodze,
W każdym bucie było po jednej nodze,
A na dwóch nogach ubranych w spodnie
Jan Marcin Szancer przechadzał się godnie.
To ten artysta, słynny ilustrator,
Znany od Amsterdamu aż po Ułan-Bator
wierszyk Brzechwy





Widzę to co czytam. Widzę dokładnie postacie, twarze, wyobrażam sobie charaktery. I to właśnie chcę przekazać młodziutkiemu czytelnikowi i przekonać go do moich postaci.



  








 


Grób Jana Marcina Szancera i Zofii Sykulskie raz syna Jana Piotrajna Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz