czwartek, 2 września 2021

MISTRZOWIE SŁOWA : STANISŁAW GROCHOWIAK ( 45 ROCZNICA ŚMIERCI)

 

                                                    

                     24.01.1934 - 02.09.1976

                       poeta, dramatopisarz, publicysta, scenarzysta filmowy.


  • Stanisław Grochowiak urodził się w 1934 roku w Lesznie. Okres II wojny światowej spędził wraz z matką w Warszawie, potem zaś rodzina powróciła do Leszna, gdzie poeta uczył się w liceum ogólnokształcącym. Następnie studiował polonistykę w Poznaniu. Przez jakiś czas mieszkał i pracował we Wrocławiu w „Tygodniku Katolickim”, zaś później przeniósł się do Warszawy, gdzie współpracował z Instytutem Wydawniczym PAX oraz współredagował czasopisma takie, jak „Współczesność”, „Kultura” czy „Miesięcznik Literacki”. Ożenił się z Anną Magdaleną Herman, z którą miał czworo dzieci.

  • Czę­sto jest uzna­wa­ny za przed­sta­wi­cie­la tur­pi­zmu, a to ze wzglę­du na za­in­te­re­so­wa­nie tym co fi­zycz­ne, „brzyd­kie” i bru­tal­ne. Jego wcze­sną po­ezję ce­chu­je wy­ra­fi­no­wa­nie sty­li­za­cyj­ne i ma­ni­fe­sta­cyj­ny an­ty­este­tyzm te­ma­ty­ki. Chęt­nie sto­so­wał rów­nież ma­ka­brę i gro­te­skę, in­spi­ru­jąc się po­ezją ba­ro­ku. Jak pierw­szy mia­nem „tur­pi­sty” okre­ślił go Julian Przyboś (z łac. turpis- „brzyd­ki”).
  • Duży wpływ wy­war­ła nań na­uczy­ciel­ka ję­zy­ka pol­skie­go Ste­fa­nia Sze­lan­ka, któ­rą Po­eta do śmier­ci wspo­mniał z wdzięcz­no­ścią. 
  • Szcze­gól­nie ce­nił Gał­czyń­skie­go, chęt­nie się­gał rów­nież po Staf­fa. My­ślał o stu­diach ma­lar­skich, wią­żąc z nimi przy­szłość za­wo­do­wą, w prze­ka­zy­wa­nej z rąk do rąk w jed­nym eg­zem­pla­rzu uczniow­skiej ga­zet­ce „La­tar­nia” two­rzył ry­sun­ki (Wybór…, s. IX). Naj­star­sze za­cho­wa­ne wier­sze po­cho­dzą z roku 1949, wte­dy też de­biu­to­wał frasz­ka­mi opu­bli­ko­wa­ny­mi w do­dat­ku do „Gło­su Wiel­ko­pol­skie­go” za­ty­tu­ło­wa­ne­go „Świat”.
  • Bardzo interesował się sztuką (chciał studiować na Akademii Sztuk Pięknych), sam malował i rysował. Lubił otaczać się pięknymi przedmiotami, w domu posiadał wiele obrazów. Wywarło to również wpływ na jego twórczość. Grochowiak inspirował się kulturą francuską, sztuką barokową i średniowieczną. 
  • Po swoim głośnym debiucie literackim w 1956 roku zaliczono go do tak zwanego pokolenia „Współczesności” (poza Grochowiakiem zalicza się do niego między innymi Andrzeja Bursę, Ernesta Brylla, Marka Hłaskę, Jerzego Harasymowicza, Ireneusza Iredyńskiego, Marka Nowakowskiego, Władysława Terleckiego i Edwarda Stachurę). Pierwszy tomik poezji artysty nosił tytuł Ballada rycerska.. Pojawiła się pierwsza powieść artysty – Plebania z magnoliami, którą można był zaliczyć do nurtu tak zwanej powieści produkcyjnej. Grochowiak zrezygnował jednak z pisania prozy w 1965 roku, kiedy ukończył trzydzieści lat.
  •  Z czasem jednak początkowy sukces stał się jego przekleństwem. Popadł w chorobę alkoholową, która mocno odcisnęła się nie tylko w życiu prywatnym, ale i twórczości. Nie chciał się leczyć. Uważał, że alkohol jest jednym z nieodłącznych czynników jego natchnienia. Choroba przyczyniła się to do tego, że pisarz za życia stał się zapomniany. Sytuacja trwała ta przez ponad piętnaście lat. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia niejako na nowo odkryto jego wczesną poezję.


O inspiracjach literackich poezji Grochowiaka pisał  krytyk literacki Jan Błoński:

"Grochowiak - narąbał całych ćwierci baroku, połci, dekadencji, kawałów ekspresjonizmu, doprawił je Norwidem, Libertem, Gałczyńskim, Bóg wie czym jeszcze, wszystko to wrzucił do kotła, zagotował, odcedził i ciepłe jeszcze sprasował w gęste, treściwe wiersze."



Poezja:


Ballada rycerska
Menuet z pogrzebaczem
Rozbieranie do snu
Agresty
Kanon
Nie było lata
Totentanz in Polen
Polowanie na cietrzewie
Allende
BilardHaiku-Images 
Wiersze nieznane i rozproszone


Proza:


Plebania z magnoliami
Lamentnice
Trismus
Karabiny
Prozy 

Dramat:


Szachy, 
Partita na instrument drewniany, 
Hrabina Sowa Bosanoga-Cejlońska, Czyli mumia w Badewanie, 
Król IV. Obrazy historyczne 
Dzień orderu
Chłopcy 
Kaprysy Łazarza
Rzeczy na głosy
Księżyc
Lęki poranne
Okapi 
Po tamtej stronie świec
Z głębokiej otchłani wołam






Pomnik w Lesznie


Polecamy:











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz