niedziela, 20 marca 2022

JÓZEF IGNACY KRASZEWSKI - 135 ROCZNICA ŚMIERCI


 

                                                                        
                                                          28.07. 1812 - 19.03.1887



Polski pisarz, publicysta, wydawca, historyk, encyklopedysta, działacz społeczny i polityczny, współzałożyciel Macierzy Polskiej, autor z największą liczbą wydanych książek i wierszy w historii literatury polskiej (pod tym względem siódmy na świecie) oraz malarz. Pseudonimy literackie: Bogdan Bolesławita, Kaniowa, Dr Omega, Kleofas Fakund Pasternak, JIK, B.B. i inne.



    • Autor ponad 600 książek, w tym 232 powieści, Jego wielką zasługą jest wyparcie z obiegu czytelniczego marnych powieści francuskich i zastąpienie ich wartościową powieścią traktującą o najżywotniejszych sprawach Polaków. Był wielkim nauczycielem historii - 100 dzieł historycznych, które napisał, stało się dla trzech pokoleń Polaków jedynymi podręcznikami, z których czerpano wiedzę o przeszłości ojczyzny. Kraszewski stworzył również trzy naukowe dzieła historyczne, edytorsko opracowywał i wydawał materiały źródłowe, przede wszystkim pamiętniki z XVII i XVIII wieku.
    • Ulubione jego motto brzmiało:
     "Nulla dies sine linea" - Ani dnia bez kreski (tj. bez posunięcia choć odrobinę pracy twórczej).
    •  Ogromny dorobek publicystyczny pisarza, wypowiadającego się na temat wszystkich, nurtujących wówczas społeczeństwo spraw. Korespondował Kraszewski z całym intelektualnym i artystycznym światem swojej epoki, a jego korespondencję liczą znawcy na 40 000 listów. 
    • Znawca spraw archeologii, której poświecił "Sztukę u Słowian". Zajmował się też etnografią i był zamiłowanym kolekcjonerem. Odbywał liczne podróże - najpierw po Kresach, później po krajach Europy i pisał dzieła podróżnicze, np. "Wspomnienia Polesia, Wołynia i Litwy"
    • W Dreźnie prowadził własną drukarnię. W Żytomierzu prowadził niesłychanie ożywioną działalność społeczną - był kuratorem szkół, dyrektorem teatru i klubu szlacheckiego, naczelnikiem komitetu statystycznego - zajmując się między innymi inwentaryzacją zabytków Wołynia. Przez całe życie wspierał młodych adeptów literatury i sztuki - dzięki jego protekcji debiutował między innymi młodziutki Jan Kasprowicz.
    • Komponował utwory fortepianowe, wypowiadał się z wielkim znawstwem na muzyczne tematy.
    •  Malarzem był bardzo utalentowanym i wszechstronnym - tworzył obrazy olejne, akwarele, rysował ołówkiem, mistrzostwo osiągnął w trudnej sztuce akwaforty.

                 Palę się do malarstwa teraz, ale mi czasu brak..."


         
    autoportret

                                           





    • Studiował literaturę na Uniwersytecie Wileńskim. W latach 30-tych 19. wieku przebywał w więzieniu za udział w tajnym związku młodzieży. Kolejne lata życia spędził na Wołyniu. Następnie mieszkał w Żytomierzu, później w Warszawie, gdzie stał na czele "Gazety Codziennej", a potem w Dreźnie.W 1883 roku został aresztowany i oskarżony o współpracę szpiegowską z Francją. Był skazany i więziony. Dwa lata później udało mu się wyjechać za kaucją za granicę. Przebywał we Włoszech i Francji. Zmarł w Genewie w 1887 roku. Został pochowany w grobach zasłużonych na Skałce w Krakowie
                                             

         Rodzina Kraszewskich to ziemiaństwo z terenów dzisiejszej Bialorusi




                                                herb rodu Kraszewskich





                  Jan Kraszewski - ojciec                          Zofia - matka


    Oboje rodzice pojawiali się w późniejszej twórczości Kraszewskiego jako wzorce postaci powieściowych. Ojciec, Jan Kraszewski (1788–1864), chorąży powiatu prużańskiego, został przedstawiony w roli seniora rodziny w "Powieści bez tytułu" (1855). Zofię Kraszewską (1791–1859) syn sportretował m.in. w "Pamiętnikach nieznajomego" (1846).


                                  Józef Ignacy i jego bracia Lucjan, Kajetan
      

     

    siostra Joanna (druga z sióstr Anna zmarła w wieku 24 lat )




    Twarz przy lada wzruszeniu mocniej się płoniąca u szkolnej dziatwy ściągnęła nań przezwisko „Piwonia”. 

                                                 żona Zofia

    Osoba, którąm wybrał, jest najlepszego wychowania, urodzenia, najzgodniejszego wieku […], a jest nią siostra pani Stachowskiej panna Zofia Woroniczówna, którą najbezstronniejszym uważając okiem, nie można odmówić jej najsłodszego charakteru, najlepszych skłonności, talentów, słowem wszystkiego, czego się tylko wymaga. To co ja mówię, potwierdzą wszyscy. Przy tym, co dla mnie niebogatego bardzo wiele znaczy, jest bardzo skromnych gustów, może nadto skromnych, i bardzo, ale bardzo gospodarna

                                       www.archiwum.pan.pl

    • najmłodszy brat Kajetan (1827-1896) również zajął się literaturą, był autorem opowiadań i powieści

    CIEKAWOSTKI



    • Nie był uczniem pilnym, powtarzał jedną z klas, ale pasjonował się czytaniem. Młodzieńcze pamiętniki są zapisem bezustannego polowania na książki, każdego dnia czytał jedną, dwie, trzy. Połykał wszystko, od dramatów począwszy, a na tandetnych romansach skończywszy, był też pilnym czytelnikiem gazet i to mu zostało na całe życie.
    • Abonował kilkadziesiąt tytułów: polskich, francuskich, rosyjskich i niemieckich. Znał i cenił Turgieniewa, Stendhala – zanim poznali się na nich ich rodacy. Czytał wiele, ale też i pisał: notował impressye, jak się wówczas mówiło, z podróży i wydarzenia powszednie – miał nawyk pisania    
                                    www.polityka.pl


    Tak wyglądał zwykły dzień pisarza:

    8:00 – pobudka i poranna toaleta.
    8:30 – filiżanka kawy lub herbaty.
    9:00-11:00 – lektura listów (w Dreźnie dostawał ich często nawet 50 dziennie!) oraz czasopism (tych prenumerował ok. 60 tytułów). Odpowiadanie na przeczytane listy, by nie mieć zaległości i nie pogubić się w korespondencji. Kraszewski miał nie zostawiać żadnego listu bez odpowiedzi.
    11:00-13:00 – przerwa na przyjmowanie gości, a po ich wizytach…
    13:00 – …powrót do korespondencji.
    14:00 – obiad.
    15:00 – spacer lub (przy złej pogodzie) przejażdżka powozem.
    16:00–18:00 – dalszy przegląd prasy, listów, rękopisów młodych autorów, korekty własnych utworów.
    18:00 – gra na fortepianie lub harmonium (nie potrafił żyć bez muzyki).
    19:00 – kolacja, herbata i rozpoczęcie właściwej pracy – pisania.

    Kraszewski pisał mniej więcej do 2:00 w nocy. W tym czasie zapisywał 50-60 kartek. Dwutomową powieść pisał przez ok. 10 dni. Zdarzało się, że kończył jedną powieść i od razu zaczynał pisać kolejną. Pisał gęsim piórem – nie używał stalówek, a pęk gęsich piór przygotowywał sobie w ciągu dnia. Spał sześć godzin dziennie.

                                      www.kraszewski-cieszyn.pl

    ,,Planów żadnych nie robię; zaczynam i dalej idzie jakoś samo, a nigdy na początku nie wiem, co się w końcu stanie z bohaterami. Gdy skończę, odczytuję całość. Co mi się nie podoba, odrzucam, nowe kartki wstawiam i na nich piszę. Rękopisu poprawiać nie lubię i nie czynię tego nigdy. Nie zaczynam roboty, dopóki dobrze nie przetrawię materiału, który wszedłszy mi raz do głowy, już nigdy się stamtąd nie ulatnia”.

                                                 www.gosc.pl



    Karykatura Kraszewskiego autorstwa Władysława Mucharskiego, z ok. 1880 roku


                                   www.kraszewski-cieszyn.pl

    • Najstarsze zachowane pismo Józefa Ignacego Kraszewskiego to list do babki Anny Malskiej z roku 1819 (miał 7 lat).
    • Był niegrzecznym dzieckiem – nauczyciele mieli wiele zastrzeżeń do jego zachowania.
    • W czasie studiów uczył się arabskiego, greckiego, hebrajskiego, łacińskiego, rosyjskiego i starosłowiańskiego.
    • Zadebiutował powieścią „Pan Walery” w 1831r.
    • Z żoną nie widział się Kraszewski od chwili opuszczenia Warszawy w roku 1863. Utrzymywał z nią jedynie stałą korespondencję w sprawach majątkowych i rodzinnych. Po śmierci pisarza wstąpiła ona do kanoniczek w Warszawie.
    • W 1879 r. poznał Christine von Thaler, znaną jako Christa del Negro, tłumaczkę "Hrabiny Cosel" na język niemiecki, dziennikarkę o 40 lat młodszą od 67-letniego wówczas pisarza. Dla niej Kraszewski chciał anulować swoje małżeństwo z Zofią, czego przeprowadzić się nie udało. Christa wspominała spotkanie z Kraszewskim: 
    "Uderzająco małego wzrostu pan, pochylony w głębokich ukłonach. Włosy rzadkie, siwa gęsta broda zmierzwiona. Ruchy kanciaste i niezgrabne. Usiadł przy mnie. I dopiero w tej chwili uświadomiłam sobie obecność znakomitego człowieka: czoło wysokie i jasne, zwierciadło wielkich myśli; brwi silne i krzaczaste, jak gdyby cieniem mające osłonić niżej tkwiące oczy, aby nie zniknęły pod na wpół przymkniętymi powiekami; nos ładny i wydatny, usta uduchowione i znamiennie młodzieńcze".  
                                       www.instytutksiazki.pl

    • Cztery razy bez powodzenia starał się o angaż w roli nauczyciela akademickiego. Na przeszkodzie zawsze stawały nieprzychylne mu władze.
    • Słynął z zamiłowania do włoskiego pisarza średniowiecznego Dantego. Zgromadził cenną kolekcję wydań jego książek (wiele bibliofilskich wydań jego dzieł otrzymał w podarunkach). Tłumaczył go także na język polski.
    • Zapisał się w dziejach także jako pierwszy polski prywatny kolekcjoner zdjęć. Postulował zwłaszcza fotografowanie niszczejących zabytków, których akcje inwentaryzacyjne zresztą sam osobiście prowadził.

       
                                
    Miejsce pochówku Józefa Ignacego Kraszewskiego - Krypta Zasłużonych na Skałce w Krakowie - W trumnie znalazło się również miejsce na ołowianą skrzynię, wypełnioną gazetami z artykułami z jego pogrzebu.

    • Ciało pisarza przewieziono do Polski okrężną drogą – przez Wiedeń. Władze niemieckie nie pozwoliły bowiem, by przetransportować je przez terytorium Rzeszy.
                              www.kraszewski-cieszyn.pl



                                       
                                   biografia dla młodzieży i dorosłych


    Mały Józek był uroczym chłopcem, chociaż bardzo niecierpliwym: pewnego dnia urządził w ogrodzie próby do pogrzebu prababci, bo nie mógł się doczekać pośmiertnego podarku, który przyuważył przygotowany w pudle pod jej łóżkiem. W szkole Józio był skarżypytą i mazgajem, bazgrał jak kura pazurem (raz nawet oberwał pałę za wypracowanie, bo nauczyciel nie był w stanie go odczytać) i miał problemy z matematyką. Na studia wyjechał do Wilna i to właśnie tam zaczął pisać swoją pierwszą powieść oraz… trafił do więzienia.


    Jest autorem wciąż czytanym, wznawianym i ciągle można się od niego czegoś dowiedzieć... i nauczyć. Zachęcamy do czytania.

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz

    ZAPRASZAMY