czwartek, 10 grudnia 2020

U NAS NA ŚLĄSKU...

 Książki o Ślasku  ciąg dalszy...




                      Historia kobiet z Górnego Śląska opowiedziana przez wnuczkę,
                                               
                                                            Saga rodzinna



Tytuł swojej najnowszej powieści „Od jednego Lucypera” Anna Dziewit-Meller wzięła ze śląskiego przysłowia: „Jaka matka, taka cera – od jednego Lucypera”. 

Główna bohaterka – Katarzyna, jest wykładowczynią na holenderskim uniwersytecie. Robi karierę zawodową, ma dobrą sytuację materialną, choruje na anoreksję. Emigrowała, żeby uciec od Śląska, chłodu emocjonalnego panującego w jej rodzinie i niemożności porozumienia z najbliższymi. Jedno zdjęcie, znalezione w szufladzie babci, które zapamiętała z dzieciństwa, niewypowiedziana historia sprawia, że chce poznać bliżej losy kobiet w swojej rodzinie.




Obowiązkowa lektura dla każdego, kto próbuje zrozumieć, co czuje Ślązak i czym jest dla niego Heimat. To książka o ojczyźnie -  tej najbliższej, w której się dorasta

W „Pierwszej Polce” Bienek przedstawił obraz przedwojennych Gliwic, taki, jaki pozostał w jego pamięci. Dlatego bohaterowie jego powieści to w pierwszym rzędzie Górnoślązacy, mówiący zarówno językiem polskim jak i niemieckim, mocno przywiązani do śląskiej ziemi, bardzo religijni, kultywujący dawne rodzinne tradycje.
Tak jak Gunter Grass opisywał w swojej twórczości przedwojenny Gdańsk,tak Horst Bienek w najważniejszych swoich utworach stał się kronikarzem życia mieszkańców Gliwic 
       

Historia dwóch osiedli górniczych Giszowca i Nikiszowca


Czarny ogród to prawdziwa skarbnica wiedzy na temat historii Górnego Śląska i zawiłych losów Ślązaków. Opatrzona jest wieloma starymi zdjęciami, planami a nawet kosztorysami budowy... 

Czarny ogród można czytać jak wyczerpującą historię regionu w XX stuleciu, ale to właśnie losy indywidualne są najciekawsze - Jungerów, Wieczorków, Gawlików, Lubowieckich, Kasperczyków. Szeroką panoramę Szejnert układa z tej drobnej ludzkiej mozaiki, np. z opowieści o najlepszej pływaczce Giszowca Rozalce Kajzerównie, która trenowała latem w Stawie Małgorzaty. Była nawet na igrzyskach olimpijskich w 1928 r., ale zajęła tam dopiero szóste miejsce. Po śmierci ojca pracowała w kopalni jako telefonistka i nie mogła trenować na krytej pływalni.Przez karty tej opowieści przewija się także, aż po dziś dzień, nazwisko rodziny Badurów, m.in. Dorki Badurzanki, która w dzieciństwie chciała być świętą, w czasie wojny nie bardzo podobała jej się nauka w niemieckiej szkole okupacyjnej, więc się wyniosła do ogrodników pod Janów, po wojnie głosowała "tak" (za granicą na Odrze) i dwa razy "nie", a wiele lat później odebrała w Wiedniu, jako Dorota Simonides, prestiżową nagrodę im. Herdera.
                                                                                                                          
                           culture.pl/pl/dzielo/malgorzata-szejnert-czarny-ogrod



Janosch, popularny na świecie autor i ilustrator ponad stu książeczek dla dzieci, w legendarnej już powieści Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny w drapieżny i groteskowy sposób opisał krainę zapamiętaną ze swojego dzieciństwa, które przeżył w małej robotniczej osadzie na obrzeżach Zabrza. W pierwszym polskim wydaniu (1975) powieść została ocenzurowana i dopiero w tej edycji fragmenty opowiadające o „wyzwoleniu” Śląska i wyczynach Armii Czerwonej docierają do polskiego czytelnika.

To diabelsko zabawna książka o krainie dzieciństwa słynnego dziś w świecie Ślązaka, który wyjechał do Niemiec w 1945 roku. Wydana w Polsce nieomal czterdzieści lat temu, jest cichą biblią humorystów. Opisuje życie śląskiego lumpenproletariatu w latach 30., w małej robotniczej osadzie nieopodal ówczesnej granicy polsko-niemieckiej - tak, że można ze śmiechu spaść z krzesła. Książka jest arcydziełem, a Janosch ojcem literatury górnośląskiej.                                                                                                                                                                                                                                                                               Kazimierz Kutz



Autor przenosi nas w czasy swego dzieciństwa, czyli „magiczne” lata 50


Czas beboka to  opowieść o nieograniczonej wrażliwości i wielkiej wyobraźni dziecka, od którego wymagano zbyt wiele, zapominając zupełnie, że wychowanie niewiele ma wspólnego z realizacją planu sześcioletniego.



kryminał retro  lata 1980 -1990

Policja potwierdza, że zwłoki znalezione w gliwickim parku Chrobrego należą do Michaliny S., dwudziestojednoletniej studentki Politechniki Śląskiej. Ofierze zadano liczne ciosy nożem. Tożsamość oraz motywy sprawcy nie są znane. Zbrodnia wzbudza wiele emocji wśród mieszkańców Gliwic, przypominając o innych wydarzeniach sprzed ponad dwudziestu lat. Ludzie pytają: czy na Śląsku pojawił się kolejny wampir?

AUDIOBOOK

Akcja powieści rozgrywa się od 1906 do 2014 roku, głównie na terenach pomiędzy Gliwicami a Rybnikiem[. Przedstawia losy śląskiej rodziny Magnorów i Gemanderów na tle wydarzeń historycznych.W październiku 2018 roku "Drach" ukazał się po śląsku. Autorem przekładu jest Grzegorz Kulik.

 „Drach” jest trochę jak strych u dziadka, na który wchodzi się przez przypadek przy remoncie, a zostaje na całą noc, odkrywając kolejne szkatułki, skrzynie i dokumenty. Twardoch zaprasza w niezwykłą podróż, nieco sentymentalną, nieco historyczną, ale tak naprawdę ludzką. Do bólu ludzką.

„Drach” uczy czytelników, że pozornie nieważna decyzja naszego prapradziadka mogła zaważyć o tym, co dzieje się dziś z nami

                                                                        www.wPolityce.pl /kultura


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz