poniedziałek, 18 września 2023

JAN SZTAUDYNGER


                                                        28.04. 1904 - 12.09.1970


 Poetafraszkopisarzsatyryk, teoretyk lalkarstwatłumacz

literatury niemieckiej  (m.in. Johanna Wolfganga Goethego)


  • Urodził się 28 kwietnia 1904 roku w Krakowie w rodzinie o korzeniach polskich, niemieckich i francuskich. Wiersze pisał już w dzieciństwie - jako 9 letni chłopiec napisał wypracowanie o wakacjach wierszem, co zadziwiło zarówno jego kolegów jak i nauczyciela.

  • Używał pseudonimów Jan Korab, Jan Kokowski, Świerszcz, a także wielu wersji skrótów imienia i nazwiska.

  • Studiował polonistykę i germanistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim,  ukończył również Studia Pedagogiczne – w 1927 roku uzyskał tytuł doktora. Następnie pracował jako nauczyciel języka polskiego – wykładał w gimnazjach oraz seminariach nauczycielskich w Dębicy, Bydgoszczy oraz Poznaniu

  • Po wybuchu II wojny światowej został aresztowany i przesiedlony do wsi niedaleko Sandomierza. Po wojnie mieszkał przez kilka lat w Szklarskiej Porębie, następnie w Łodzi oraz Zakopanem.

  • Prowadził wykłady o teatrze lalek na kursach teatralnych w całej Polsce, takie jak „Teatr lalek i jego wpływ na literaturę polską”, a przez wiele lat redagował również branżowe czasopisma – jego teksty pojawiały się na łamach „Teatru Lalek” oraz „Balu u lal”.

  • Zadebiutował w 1925 roku - tomikiem wierszy Dom mój





„łatwość pisania fraszek i zdolność natychmiastowej rymowanej riposty była dla ojca radością, ale i utrapieniem. Przekorne czy frywolne fraszki przychodziły mu do głowy w sytuacjach całkiem poważnych, z którymi licowała tylko zaduma czy powaga, a on krztusił się, powstrzymując śmiech„.

Tata był ceniony przez ludzi za swoją prostolinijność oraz przeciwstawianie się chamstwu. Także chamstwu dominacji jednej partii 

                                                                            wspomnienia o ojcu -
                                                                     Anna Sztaudynger-Kaliszewicz


                                              www.modernizacjaroku.org.pl





          Rankiem, przy obudzeniu
Na szybie okna rozpłaszczone noski,
Ach, to wy, dzień dobry, moje troski!



 Zapytany podczas jednego z wieczorów autorskich na Śląsku, kogo uważa za swojego najgroźniejszego konkurenta, zażartował: – Kochanowskiego!

Zbierał grzyby. Kolekcjonował na ich temat fachowe książki, poznawał nowe gatunki, uczył się nazw łacińskich i ludowych. 

Przeminie dzień i jeszcze dzień, 
 A potem dnia nie stanie. 
 Odejdę w światło albo w cień 
Na wieczne grzybobranie.



Miły, skromny pan, ubrany w szary sposób, tak jak wówczas się chodziło. I taki pozostał także wtedy, gdy już był znany i cytowany przez całą Polskę. Nie przewróciło mu się od tego w głowie

 Był nieco przesądny, szukał czterolistnej koniczyny, stawiał pasjanse.

Kochał góry i zwierzęta, szczególnie psy i koty. Miał kiedyś ulubioną kotkę, która towarzyszyła mu podczas pisania fraszek, potrafiła kilka godzin siedzieć na kolanach, nie kusił jej nawet spodek ze świeżym mlekiem. Niestety, żona trochę zazdrosna o kotkę oddała ją przy pierwszej okazji znajomej góralce.
   "Chwalipięta"; Anna Sztaudynger-Kaliszewicz - "Fraszki z rękawa".


                                          www.nasze.fm.pl


Namiętnie uprawiał sport, grał dobrze w tenisa, w ping-ponga, nieźle pływał, był jednym z pierwszych polskich narciarzy.
                                       wwwkultura.trojmiasto.pl



          Jan Sztaudynger pozuje przy rzeźbie swojego popiersia, Autor - Gerard Puciato
                                                       www jedynka.polskieradio.pl




"Fraszka, to ptak szybkiego lotu,
        od błyskawicy - do grzmotu."

"W epoce płodnej tak w gaduły,
         Ja fraszką piszę artykuły.




Dla dorosłych:



 


  



  • Sztaudynger tworzył również teksty dla dzieci - w latach 1961-1968 opublikował w wydawnictwie "Nasza Księgarnia" cztery zbiorki przeznaczonych dla nich wierszy.
   

 
   

Książki o autorze:



F.13



F.1,11,14,16,25,36



F. 7,14,25,33



 F. 1,11,14,19,30




Rada Sztaudyngera dla czytelników :


"Miły czytelniku, upraszam Cię wielce, 
Nie pij fraszek haustem - sącz je po kropelce".





www.bofzin.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz