- Urodził się w rodzinie kowala w folwarku księcia Adolfa Hohenlohe-Ingelfingen w Prądach (obecnie gmina Koszęcin). Matka z domu Skiba zmarła gdy miał 5 lat.
I od śląskiej matki
Do niej miłość brałem,
Od ojca Ślązaka
Przykład otrzymałem.
Kocham to co nasze,
Jako mi Bóg miły,
Choćbym miał wysączyć
Krew z ostatniej żyły!
- Szkołę ukończył w Strzebiniu w powiecie lublinieckim, później kształcił się samodzielnie - był samoukiem. Zawodu kowala uczył się od 12 roku życia u ojca.
Nieraz, pasąc bydło, tak się zaczytał, że o wszystkim zapomniał. Podobno stary książę koszęciński na własny koszt chciał go wysłać do szkół, ale stary Ligoń się oparł z obawy przed zniemczeniem syna.
Emil Szramek
- Wojskowość odsłużył przy 22 pułku w Nysie i celował w strzelaniu do tarczy.
- W wieku 18 lat otrzymał pracę jako kowal w Królewskiej Hucie (dziś Chorzów).
- Po jej utracie przeniósł się do Zawadzkiego (1852)`
- Po kilkunastu latach powrócił do Królewskiej Huty.(ok.1870)
Ale po kilkunastu latach „odbyto go od pracy”, ponieważ panom zbyt otwarcie występował jako Polak
- Działalność społeczną rozpoczął w okresie Wiosny Ludów w 1848 r. Włączył się wówczas w organizowanie pomocy charytatywnej dla głodujących. Założył Komitet Pomocy Polskiej oraz spółdzielnię samopomocową Polskie Konsum, później zaangażował się w działalność narodową.
- W 1850 ożenił się z Teresą z domu Kawka. Na świat przychodzi kolejno sześcioro dzieci (Syn Juliusza Jan był poetą dziennikarzem Adolf, wnukiem pisarz Stanisław Ligoń)
- W roku 1858 założył „Kółko Czytelnicze”. które potem przekształciło się w Bibliotekę Ludową – była to pierwsza polska biblioteka na Górnym Śląsku. W ramach działania w kółku pisał poezję i artykuły dla prasy.
Boć tu oświaty nabywamy wiele
I dobrze spędzim wieczory w niedziele,
Tu ładne książki i liczne gazety
I Dobrodzieje nas tu pouczają;
Tu często teatr ma wielkie zalety,
Tu się zabawy z nauką splatają,
Tu wszyscy w Kółku jak jedna rodzina,
Jeden drugiego miłością się trzyma.
napisał niezliczone korespondencje do najróżniejszych gazet. Wierszem wystąpił po pierwszy raz w roku 1858 w „Gwiazdce Cieszyńskiej” (nr 25 z dnia 19 czerwca 1858 r.), za co od redakcji dostał „piękne podziękowanie” a od Józefa Lompy książkę w podarunku. Jego pierwszy utwór wierszowany był prostą zachętą do oświaty pod tytułem: „Kilka słów do pisarzy i do ludu”.
…Którzy piszą książki – różne historyje,
Na podpieranie w ludziach religije,
I rozmaitości do wszego dobrego,
Jak duszy tak ciału pożytnego.
Dzięki niech będą szanownym pisarzom, Co swoim pismem świecą tak jak żarzą
- Najwięcej jego utworów powstało w Królewskiej Hucie. Wiele z nich było drukowanych w pismach wydawanych m.in. na Śląsku, Pomorzu, w Wielkopolsce i Galicji. Były to wiersze na różne okazje, dramaty, sztuki teatralne oraz artykuły i pogadanki. W wielu utworach dominuje wątek patriotyczny, w których Ligoń ukazywał oblicze Śląska jako ziemi polskiej.
- Zachęta do nauki powtarza się w korespondencjach i wierszach
Wieczorem po pracy
Miło odpoczywać,
Lecz nie tak, by drzemać
Lub siedzieć a ziewać.
A nie tak, aby pójść
Na wódkę do żydka.
O nie, moi mili,
To jest moda brzydka!
Inne dzisiaj czasy,
Na bok stara moda,
Niech nie mówią: „Kowal
Pijak, co gospoda!”
Potośmy za młodu
Do szkoły chodzili,
Byśmy się tam lepszych
Rzeczy nauczyli.
Przetoż choć codziennie
Pracujem do syta,
Wieczorem po pracy
Niech każdy coś czyta!“
Bo przysłowie mówi:
„Kto rozum zmarnuje,
Temu ani kowal
Już go nie ukuje.”
W dobrych pismach go zaś
Nigdy nie zgubimy,
Lecz coraz większego
Jeszcze nabędziemy.
- Ponieważ pierwszym stopniem oświaty dla Górnoślązaków jest nauka czytania i pisania polskiego, Ligoń, gdziekolwiek mógł, wciskał elementarze. W roku 1881 otrzymał od Towarzystwa Czytelni Ludowych aż 2000 elementarzy polskich do rozdania; frasował się tylko, aby mu policja, dowiedziawszy się przedwcześnie, nie skonfiskowała całego zapasu.
- W roku 1869 założył „Towarzystwo Pożyczkowe” na potrzeby Kółka, umożliwiające pobieranie pożyczek polskim robotnikom. Po roku jednak znowu został zwolniony za szerzenie "antyniemieckiej propagandy".
- Rozpoczął więc działalność w założonym przez siebie i Karola Miarkę „Kółku Towarzyskim”. Dla "Kółka" napisał dużo pieśni towarzyskich, które śpiewano na posiedzeniach. Piosenki te zestawił w osobny śpiewniczek pt. "Pieśni zabawne", czy „Iskra miłości z Górnego Śląska, czyli odłamek śpiewu historyczno-narodowego wraz z melodjami”.
Napisał także kilka sztuk teatralnych:
„Los sieroty” z 1882 roku opublikowany w "Katoliku",
„Lo
„Sierota”
„Dobry syn” z 1882 roku opublikowany w "Katoliku",
„Błogosławieństwo matki”
„Nawrócony”
„Prawda zwycięża”
„Los sieroty”
"Więzień"
- Był przeciwnikiem germanizacji oraz zwolennikiem jedności różnych historycznych regionów Polski.
Kaszubi, Staroprusacy,
Mazurzy i Warszawiacy,
Wielkopolanie, Ślązacy,
Wszyscyśmy bracia Polacy.
I dalej pod Karpatami
Też jednym duchem tchną z nami,
Na Litwie i Królewiacy,
Wszyscyśmy jedni rodacy.
Więc kochajmy się wzajemnie,
Bo tak Bogu jest przyjemnie;
Niech miłość z nami wciąż żyje
I jedno serce w nas bije!
- W 1877 roku uległ wypadkowi, co stało się wygodnym pretekstem do zwolnienia go z pracy.
Kaleką Ligoń był o tyle, że wskutek ciężkiej pracy cierpiał na przepuklinę a oprócz tego nie widział na lewe oko, ponieważ kiedyś przy robocie był mu wpadł do niego wiórek żelaza. Zaczęła się bieda prawdziwa, bo renty nie przyznano mu żadnej. Nie starczyło mu ani na zapłacenie premii do „Westy” poznańskiej, tak że przepadło zabezpieczenie jego i żony. Widząc, że tak niepodobno wyżyć z rodziną, usłuchał nareszcie przyjaciół, którzy mu od dawna radzili zaskarżyć górnośląski Knappschaftsverein (Kasa Bracka)o odszkodowanie za oko i dożywotnią rentę. (proces ciągnął się 10 lat)
Juliusz miał już tylko trochę płuc; zniszczone były kurzem hutniczym, którego się był nałykał dosyć. W ostatnich dniach cierpiał jeszcze okropnie, za to zgon miał bardzo lekki. Z wielką pobożnością przyjął trzy dni przedtem Sakramenta święte i potem już modlił się bez ustanku aż do ostatniej chwili. Zasnął w Bogu w niedzielę, dnia 17 listopada 1889 r. o godz. ½6 wieczorem.
JAKIM BYŁ CZŁOWIEKIEM?
- Spokojny, łagodny, religijny
„Nie zazdroszczę, broń Boże, nikomu, nie pragnę jakiejkolwiek najmniejszej sławy, bo ta należy Bogu a nie mizernemu prochu, jakim okrom duszy jestem.”
- Skromny
- Głos miał słaby i nie był tak śmiały jak Karol Miarka.
- Ligoń umiał być odważnym, gdy chodziło o dobro publiczne, Kościoła lub narodowości
- Obdarzony bystrym rozumem
- Stanowczy i nieugięty w rzeczach zasadniczych
UPAMIĘTNIENIE:
- Popiersie Ligonia jest jednym z czterech popiersi wybitnych Górnoślązaków zdobiących Salę Sejmu Śląskiego – obok wizerunków Józefa Lompy, Karola Miarki i Pawła StalmachaŚląska Nagroda im. Juliusza Ligonia przyznawana jest przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” tym osobom i instytucjom, które w szczególny sposób zasłużyły się dla Śląska, pełniąc rolę jego ambasadorów.
- W przedwojennym Chorzowie wybudowano szkołę powszechną im. Juliusza Ligonia - 1937 r.
- Patron Szkoły Podstawowej w Pogrzebieniu
- W Katowicach znajduje się ulica J. Ligonia
- Szkoła podstawowa nr 9 - Siemianowice Śl.
- Patron Miłośników Chorzowa
- Rodzinny Ogród Działkowy im. Juliusza Ligonia -1907 r - Katowice
- Szkoła podstawowa w Strzebiniu
Źródło:
ń szkołę ukończył w Strzebiniu . W wieku 18 lat otrzymał pracę kowala w Królewskiej
Hucie (obecnie Chorzów). ń szkołę ukończył w Strzebiniu . W wieku 18 lat otrzymał pracę kowala w Królewskiej
Hucie (o. W wieku 18 lat otrzymał pracę kowala w Królewskiej
Hucie (obecnie Chorzów).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz