wtorek, 23 sierpnia 2022

POLECAMY DO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI MIECZYSŁAWA BIEŃKA

 


  • Mieczysław Bieniek, rocznik 1956, to sławny Hajer z Nikisza, podróżnik i były górnik kopalni „Wieczorek”, obecnie pisarz. 
  • W górnictwie przepracował 27 lat. Za swoje osiągnięcia dla górnictwa został odznaczony m.in. dwukrotnie Złotym Krzyżem Zasługi.
  • W 2000 roku uległ ciężkiemu wypadkowi górniczemu co spowodowało koniec pracy na kopalni.
  • W ramach swoistej terapii psychicznej wyruszył w świat. Najpierw do Indii, potem do kolejnych krajów azjatyckich, afrykańskich i Ameryki Południowej.
  • Pasja podróżowania pojawiła się u niego już podczas pracy pod ziemią. W wolnej chwili „na kole” podróżował z kolegami z pracy udzielając się w Klubie PTTK „Pozytywnie Zakręceni”. 
  • Odwiedził kilkadziesiąt krajów na czterech kontynentach.
  • Wypracował własny styl podróżowania, w którym szczególnie ceni sobie docieranie do trudnodostępnych miejsc i celów, rzadko odwiedzanych przez brać podróżniczą, stara się przede wszystkim dotrzeć do ludzi, poznać ich świat, myśli i serca. 
  • Jako prawdziwy górnik fedruje nowo poznawaną rzeczywistość, drąży w niej - to zaś bardzo często przynosi nieoczekiwane rezultaty. 


To pierwsza książka jaką wydał Mieczysław Bieniek. Dzięki autorowi wkraczamy w dziki świat byłych łowców głów, afgańskich talibów, czy też potomków wojowników Aleksandra Wielkiego. Poznajemy kontynent azjatycki nie taki, jakim jest on w folderach czy przewodnikach, ale widziany oczami kogoś, kto wnika w życie codzienne tubylców i choć na moment staje się jednym z nich. Dzięki Autorowi i jego opowieściom jakże inny obraz tego świata odsłania się przed nami. Z pewnością warto do niego zajrzeć...



W tej książce  autor kontynuuje swoją podróż po Indii i krajach ościennych. W jego podróżowaniu jest więcej zaplanowanych decyzji, ale nie brakuje także tego nieprzewidywalnego, czyli tego, co jest solą prawdziwej przygody.
W opis podróży i przygód wplatane są sporadycznie historyjki o kopalnianym rodowodzie. Sporo sytuacji kojarzy się naszemu bohaterowi z czasami pracy na kopalni, przychodzą samoistnie, rodzą się z tęsknoty za krajem, kiedy bohater przebywa tysiące kilometrów od domu. Otwartość na ludzi, autentyczna radość cieszenia się z kontaktu z drugim człowiekiem, bezkompromisowość w podejmowaniu prób pokonania niemożliwego, a jednocześnie świetny instynkt w ocenie sytuacji, tak najkrócej można by scharakteryzować Bieńka.



Jak wygląda Rosja na pół roku przed Olimpiadą w Soczi z punktu widzenia rowerzysty, przemierzającego ją z Murmańska na północy do Soczi na południu? Ile w tym kraju zostało ze starego Sojuza? Jak odnoszą się do napotkanego Polaka zwykli Rosjanie, a jak urzędnicy państwowi? Jak przodownik pracy socjalistycznej, żołnierz walczący w Afganistanie, kombatanci II wojny światowej czy pracownicy zamkniętych już zakładów przemysłowych wspominają dawne czasy? Jaki obraz Rosji rysuje się ze wspomnień Mietka Bieńka, który w ciągu 4 miesięcy przejechał na rowerze 13 tysięcy kilometrów?

Znajdziemy tu historie komiczne i wstrząsające, pouczające i wciągające, a w każdej z nich tkwi prawdziwa dusza rosyjskiego narodu. Przeczytamy o ludziach, dla których nasz Hajer jest albo bohaterem, godnym uwiecznienia w programie telewizyjnym, albo niepotrzebnym śmieciem, zagracającym rosyjskie drogi. Z opowieści Bieńka przebija wiara, że warto podróżować, by raz za razem pokonywać przeciwności losu i napotykać na swej drodze wspaniałych ludzi. W książce znajdziemy ponad 300 stron pełnych wigoru podróżniczych opowieści okraszonych sugestywnymi zdjęciami Autora!



Czwarta książka tego autora, w której znajdziemy barwny opis kilkumiesięcznej śmiałej podróży przed siebie przez andyjskie kraje oraz bogato ilustrowane sugestywne zdjęciami autora. Cennym dodatkiem są wspomnienia Bieńka z czasów dzieciństwa i pracy na kopalni.



Książka jest kontynuacją „rowerowej serii” rozpoczętej książką Hajer jedzie do Soczi. I podobnie jak w przypadku tej wcześniejszej, czytelnik również będzie mógł posmakować posowieckich klimatów, tyle że tym razem do pokonania będą wysokie góry, pustynie, rwące rzeki i ciągnące się setkami kilometrów oceany traw. Z pewnością ta włóczęga po drogach i bezdrożach Kirgistanu i Kazachstanu ma swoisty urok – spotkać tam można ludzi, którzy wciąż żyją tak, jak żyli niegdyś, choć wokół wszystko się zmieniło, lekarzy niosących pomoc w siermiężnych warunkach, byłych górników mocno potarganych przez los, a także… Rosjan i Polaków. To jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie koń wciąż jest głównym środkiem lokomocji, ludzie utrzymują się z pasterstwa, a ich jedyną oazą bezpieczeństwa jest jurta i sąsiedzi. Hajer jak zwykle niczego nie planuje, więc albo pakuje się w kłopoty, albo coraz to bardziej zaskakujące przygody. Poznaje wielu ludzi, którzy zwierzają mu się ze swoich problemów albo… są dla niego ostatnią deską ratunku. Warto sięgnąć po tę lekturę, by poznać z bliska społeczność, która wciąż ma bliski kontakt z przyrodą, wiodąc skromne, ale godziwe życie, ciesząc się wolnością, pięknem natury i mocnymi więzami z rodziną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz