Bałwanek
Stał raz przy płocie bałwan śniegowy,
Na głowie garnek miał kolorowy,
Stał tak i marzył, by iść na lody,
Ale spotykał ciągle przeszkody.
Bo w poniedziałek strasznie padało,
We wtorek za to okropnie wiało,
W środę i w czwartek szukał guzików,
W piątek zaplątał się w pięć szalików.
W sobotę droga była zbyt śliska,
Za to w niedzielę zapał odzyskał
I poszedł sobie bałwan śniegowy
Do cukierenki na duże lody...
Stał raz przy płocie bałwan śniegowy,
Na głowie garnek miał kolorowy,
Stał tak i marzył, by iść na lody,
Ale spotykał ciągle przeszkody.
Bo w poniedziałek strasznie padało,
We wtorek za to okropnie wiało,
W środę i w czwartek szukał guzików,
W piątek zaplątał się w pięć szalików.
W sobotę droga była zbyt śliska,
Za to w niedzielę zapał odzyskał
I poszedł sobie bałwan śniegowy
Do cukierenki na duże lody...
H. Niewiadomska





























Brak komentarzy:
Prześlij komentarz