sobota, 21 stycznia 2023

160 ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA STYCZNIOWEGO.

 


                                               22.01.1863 -  _  10.1864


Powstanie ogólnonarodowe, ostatni romantyczny zryw, najkrwawsze polskie powstanie, straceńcze – tak mówi się o powstaniu styczniowym. Swoim zasięgiem objęło tereny dawnej Rzeczypospolitej: Polskę, Białoruś, Litwę i część Ukrainy. W ramach powstania stoczono blisko 1200 bitew i potyczek, w których zginęło kilkadziesiąt tysięcy powstańców. Wielu z tych, dostali się do niewoli zostało straconych (ok. 1 tysiąca), a kolejne blisko 40 tysięcy skazano na ciężkie prace fizyczne (tzw. katorgę) lub zostali zesłani na Syberię.




Brunon Bielawski – „Czarny krzyżyk”

Gdym na ciężkie krwawe boje
Iść przed laty miał,
Tom żegnając dziewczę moje,
Czarnym krzyżyk dał.

„Rankiem modląc się do Boga,
Za mnie pacierz zmów,
A choć ostre miecze wroga,
Wrócę z boju znów!”

„Tylko stała w méj obronie,
Szczerze Boga proś,
Z wiarą w przyszłość, na swém łonie
Czarny krzyżyk noś!”

Widać w jasnym łez jéj zdroju
Szczerość widział Bóg…
Tysiąc braci legło w boju,
A mnie nie tknął wróg,

Lecz z powrotem mając milę,
Gdym ją witać chciał,
Jéj nie było!… Na mogile
czarny krzyżyk stał!….


POWSTANIE STYCZNIOWE W LITERATURZE:









 






  








STANISŁAW GRZESIUK - 60 ROCZNICA ŚMIERCI

 



                                                          06.05.1918 - 21.01.196

              Pisarz, pieśniarz (zwany bardem Czerniakowa)

  • Urodził się w Małkowie na Lubelszczyźnie, dokąd jego rodzice wyjechali po zajęciu Warszawy przez Niemców podczas I wojny światowej.
  • Dzieciństwo i młodość spędził w Warszawie, na Czerniakowie - najbiedniejszej dzielnicy.
  • Uczęszczał do Szkoły Powszechnej nr 115 przy ul. Chełmskiej. Powtarzał szóstą klasę, a w ostatnim roku nauki został przeniesiony do Szkoły nr 187


                                    www. pseudonaukowo.blogspot.com


  •  Pracował w Państwowych Zakładach Tele i Radiotechnicznych i jednocześnie uczył się, zdobywając zawód elektromechanika
  • W pierwszych dniach września 1939 roku, po apelu Romana Umiastowskiego, Grzesiuk wraz z grupą kolegów opuścił Warszawę, chcąc dołączyć do oddziałów Wojska Polskiego. Do domu powrócił po kapitulacji miasta. Zrezygnował z pracy w fabryce przejętej przez Niemców, żył z szabru i handlu łupami z włamań do zakładów zarządzanych przez okupanta. Zaangażował się w walkę z wrogiem w nowo powstałych polskich podziemnych siłach zbrojnych.
  • Za posiadanie broni poszukiwało go gestapo – prawdopodobnie wskutek donosu. Aresztowany podczas łapanki, trafił na roboty przymusowe do Niemiec w okolice Koblencji. Stamtąd, za pobicie niemieckiego bauera i ucieczkę z jego gospodarstwa, został zesłany do obozu koncentracyjnego w Dachau. Po kilkumiesięcznym pobycie w Dachau (4 kwietnia–16 sierpnia 1940) przeniesiono go najpierw do Mauthausen, a w 1941 roku osadzono w Gusen I. 5 maja 1945 doczekał w nim wyzwolenia przez wojska amerykańskie. Śpiewał dla więźniów warszawskie piosenki.
  • 9 lipca tego roku wrócił do Warszawy. W 1946 roku ożenił się – z żoną Czesławą miał dwoje dzieci: córkę Ewę (1947–2003) i syna Marka (1950–2007).


  • Niedługo po powrocie wstąpił do PPR.
  • z powodu odmrożenia rąk nie mógł powrócić do swojego zawodu i został dyrektorem administracyjnym warszawskich szpitali na Chocimskiej, Anielewicza i Wawelskiej. Udzielał się jako społecznik, został warszawskim radnym.
  • Konsekwencją pobytu w obozach była zdiagnozowana w 1947 roku gruźlica płuc i także choroba alkoholowa.
  • Z obozowych doświadczeń powstały wspomnienia "Pięć lat kacetu" (1958). Otwarcie i szczerze opowiadał Grzesiuk, jak dzięki wielkiemu życiowemu sprytowi i twardemu charakterowi udało mu się przeżyć w warunkach nazistowskiej machiny wyniszczania i niewolniczej pracy. Pierwszą z trzech swoich książek Grzesiuk napisał dzięki pisarce Janinie Preger, którą spotkał w szpitalu. To ona zachęciła go do pisania.
 Na uwagę "barda Warszawy", że "nigdy nic nie napisał" doradziła, żeby "pisał tak jak mówi", stąd specyficzny język jego utworów



W obozie najbardziej zgodnymi ludźmi do współżycia byli Jugosłowianie. Lubiani byli Grecy. Dobrymi kolegami byli Hiszpanie. Włosi - minio brudu i wszy - byli chłopy fajne. Jedynie Francuzi - samolubni, nieżyczliwi, egoiści.

Głąbków też dzisiaj zdobyłem kilka - powiedział. - Trafiłem na dobrego esesmana. Nie strzelał.
  • W kolejnej powieści "Boso, ale w ostrogach" (1959) sugestywnie odmalował klimat "szemranych" dzielnic miasta i ciężkie warunki życia, w jakich musiał dorastać. Utrwalił w niej Grzesiuk przedmiejski folklor Czerniakowa lat trzydziestych, dzielnicy warszawskiej biedoty. Z charakternymi chłopakami, którzy nie znają lęku i nigdy nie kapują, a "za parkanem" (w kieszeni) mają "pomocnika" (nóż fiński).


Z tej awantury dał mi ojciec taką naukę:
- Pamiętaj - powiedział - jak zaczepisz kogoś, to już ja ci wleję. - Mówiąc to
podsadził mi pod nos swoją ciężką, wielką pięść. - Jeśli pobijesz słabszego - też ci wleję.
Ale jak tobie ktoś wejdzie w drogę, to gryź, drap, zabij, a nie daj się, bo tu jest takie życie,
że jak pozwolisz sobie wejść na głowę wielkiemu, to za dwa tygodnie już każdy
szczeniak będzie chciał wejść.

  • Pośmiertnie wydane wspomnienia Grzesiuka "Na marginesie życia" (1964) opisują dramatyczne zmaganie autora z gruźlicą, która była rezultatem pobytów w obozach koncentracyjnych. Mimo trudnego położenia bohater nie poddaje się.

Jeśli utraciłem te i owe znajomości, to wiem, że odpadli ludzie słabi charakterem. Przy mnie pozostali tylko wypróbowani przyjaciele.

A jednak. Trzy lata nie piję. Na pijanych patrzę z litością, jak na ludzi chorych i nieszczęśliwych. Każdy przypomina mi o tym, że tak niejeden raz wyglądałem...
  • Książki zapewniły mu sporą popularność. Chcąc urozmaicić spotkania autorskie zaczął śpiewać piosenki. Występował publicznie, śpiewając uliczne ballady z Czerniakowa, Powiśla, Woli i Rybaków. Akompaniował sobie na bandżoli i gitarze. Zaproszono go do "Podwieczorku przy mikrofonie”, którego wówczas słuchała cała Polska, zaczął występować regularnie, stał się popularny, jako wykonawca piosenek z przedwojennego folkloru stolicy, takich jak "Czarna Mańka", "Bujaj się Fela", "Bal na Gnojnej", "Ballada o Felku Zdankiewiczu", "Komu dzwonią", "U cioci na imieninach" oraz "Nie masz cwaniaka nad warszawiaka". Akompaniował sobie na bandżoli i mandolinie. Pierwsze zarejestrowane nagrania piosenek Stanisław Grzesiuka pochodzą z 1959 r. Występował również na żywo w telewizji m.in. w programie "Warszawa da się lubić" (1960 r.) reżyserowanym przez Konrada Swinarskiego.
  •  Stanisław Grzesiuk zmarł w 21 stycznia 1963 r. w Warszawie. Jest patronem jednej z ulic na warszawskim Czerniakowie.


                               Cmentarz Wojskowy na Powązkach


  • Piosenki śpiewane przez Grzesiuka zainspirowały w 1995 Muńka Staszczyka i Andrzeja Żeńczewskiego do założenia formacji muzycznej "Szwagierkolaska", która w folkrockowej konwencji śpiewała piosenki z repertuaru Stanisława Grzesiuka, zdobywając ogromną popularność, a singel "U cioci na imieninach" stał się mega hitem. .


"Grzesiuk. Król życia" - pierwsza biografia barda Warszawy


dostępna na filiach MBP 1, 7, 9, 11, 13, 14, 23, 24




Filia 7,8,9

Grzesiuk pisał także inne teksty. Zebrane w tym tomie opowiadania, felietony o ukochanej Warszawie i wybrane piosenki pokazują niepospolity talent i charakter króla szemranych ulic. 




Mural ze Stanisławem Grzesiukiem na ul. Puławskiej w Warszawie.


Mural upamiętniający Stanisława Grzesiuka przy ul. Lubkowskiej 7/9 


  • W 2006r. miała miejsce realizacja filmu pt. „Grzesiuk, chłopak z ferajny”, w 2018r. nakręcono kolejny film dokumentalny pt. ”Grzesiuk. Ferajna wciąż gra”, w którym wystąpiła wnuczka Stanisława Grzesiuka.
  • W 2018 roku po raz pierwszy zostały wydane jego książki bez cenzury.


Obok Stefana Wiecheckiego (Wiecha), Jaremy Stępowskiego i Stanisława Wielanka - należał do najbardziej znanych twórców popularyzujących język i kulturę warszawskiej ulicy.      
                                       ( www.dzieje.pl/kultura-i-sztuka)


Żródło:

 www.dzieje.pl/kultura-i-sztuka
www.lubimyczytać.pl
     

    ZAPRASZAMY